Zbliżających się Walentynek nie da się przegapić. Nawet jeśli odłoży się komórkę czy wyłączy telewizor. I przyznam szczerze, że kiedyś mnie ten dzień i cała otoczka wokół niego poważnie drażniła. Dziś już chyba mniej osobiście to traktuję, choć czasem dziwi mnie, co i w jaki sposób można z tego święta wycisnąć.
Myślę też sobie, że nie jestem pozbawiona romantyzmu, tyle że dla mnie to nie jakieś tam serduszkowe szlaczki, ale coś znacznie głębszego. Co siedzi gdzieś, najczęściej głęboko schowane, czasem tylko pokazując się w szczególnym czasie i wyjątkowym towarzystwie…
A u mnie na zdjęciu taki nowoczesno-romantyczny wzór. Czasem przecież można (a może trzeba, choćby dla własnej przyjemności) jakimś drobiazgiem pokazać nieco własnego środka.
A tutaj znajdziesz kwiecistą inspirację:
https://www.podarunek.art/produkt/nerka-jasne-kwiaty/?v=9b7d173b068d